Nowy Jork. Rodzina z Brooklynu oskarża policję o śmierć bliskiego

2013-08-19 4:00

Rodzina 43-letniego Carlosa Alcisa z Brooklynu, który zmarł krótko po tym, jak w jego domu zjawiła się policja, domaga się sprawiedliwości. Twierdzi, że śmierć mężczyzny została spowodowana przez stres, jaki wywołała u niego wizyta funkcjonariuszy NYPD donosi NY1.

W walce wspiera rodzinę wielebny Al Sharpton, który w sobotę - wraz z adwokatem - zorganizował konferencję, podczas której wezwał prokuratora Brooklynu do wszczęcia śledztwa. Bliscy Carlosa Alcisa twierdzą, że zachowanie policjantów było bardzo agresywne...

Do incydentu doszło w czwartek, w Brownsville Building przy 379 Rockaway Parkway. Policja twierdzi, że funkcjonariusze prowadzący śledztwo w sprawie napadu rabunkowego chcieli przesłuchać syna Carlosa, Emmanuela Acisa. - Po przesłuchaniu policjanci oczyścili mężczyznę z podejrzeń i wyszli z mieszkania. Chwilę później otrzymali zgłoszenie, że Carlos Alcis ma problem medyczny i wrócili do mieszkania, by mu pomóc - powiedział rzecznik NYPD. Według rodziny po mieszkaniu kręciło się 10 funkcjonariuszy NYPD i żaden nie zadzwonił po pomoc...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki