Nad tajemnicą zaginięcia Boeinga 77 pracują od kilku miesięcy najlepsi eksperci i śledczy. Ale ciągle nie udało się im znaleźć jakiegokolwiek śladu ogromnej maszyny. Są tylko przypuszczenia i spekulacje, że Boeing rozbił się na Oceanie Indyjskim.
Być może w końcu nastąpi jednak przełom w trudnym śledztwie. Udało się dowieść, że samolot spadł do wody dalej niż do tej pory sądzono. Według oficjalnych informacji, podanych przez wicepremiera Australii, Boeing 777 lecący mógł skręcić na południe nieco wcześniej niż przepuszczano. A to oznacza, że zanim maszyna spadła do oceanu, mogła pokonać dłuższą drogę. To bardzo ważny trop, bo teraz trzeba na nowo wyznaczyć obszar poszukiwania szczątków wraku.
Czy tym razem uda się rozwikłać zagadkę malezyjskiego Boeinga? Taką nadzieję mają z pewnością najbliżsi 239 osób, które były na pokładzie samolotu lecącego 8 marca z Kuala Lumpur do Pekinu.
Zobacz jeszcze: INWAZJA ROSJI NA UKRAINĘ! ZACZĘŁA SIĘ III WOJNA ŚWIATOWA!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail