Takie doniesienia sprawiają, że trudno uwierzyć w zapewnienia NYPD, że Nowy Jork jest bezpieczny, a przestępczość w metropolii spada, czym co i rusz chwali się nowojorska policja.
Według informacji NYPD, pierwsza strzelanina miała miejsce w sobotę o 9.43 pm na Bronksie. Mężczyzna w czerwonej chuście na głowie wystrzelił sześć rund, jadąc czarnym sedanem w kierunku dwóch mężczyzn stojących na rogu West 166th Street i Nelson Avenue. Jeden, 18-latek został trafiony w ramię, drugi, 20-latek dostał kulą w oko i brzuch. Nieco później na Brooklynie, na osiedlu Gravesend Houses postrzelono 18-latka, który został trafiony w klatkę piersiową. O 10.26 pm, również na Brooklynie, 26-letni mężczyzna został postrzelony w nogę, a kilka minut później 15-latek został trafiony w kostkę. Przemoc nie zakończyła się z końcem soboty. O 1.02 am w niedzielę 22-letni mężczyzna został postrzelony w nogę na Queensie, chwilę później, na Astorii 39-latek został czterokrotnie trafiony kulami na terenie Ravenswood Houses. Ok.1.28 am na West 125th Street i 12th Avenue na Harlemie 21-letni Rashawn Pope został trafiony w klatkę piersiową. Przewieziono go do St. Luke’s. W sumie od sobotniej nocy do niedzieli do szpitali trafiło 16 osób z ranami postrzałowymi.
NYC pod ostrzałem
2018-07-31
4:19
Miniony weekend nie należał do spokojnych. Zaledwie w siedem godzin – od soboty w nocy do niedzieli rano – doszło aż do dziesięciu strzelanin. Kule trafiły szesnaście osób: jedna nie żyje, trzy w stanie krytycznym trafiły do szpitala.