Walczył z nim dzielnie, ale runął jak długi na oczach setek fotografów. Kto jak kto, ale Holendrzy znani z podróży i odkrywania nieznanych lądów powinni wiedzieć, że na południowej półkuli chodzi się inaczej. Premierowi Holandii, który przyleciał do Chile na zaprzysiężenie Michelle Bachelet na prezydenta tego państwa, nikt chyba o tym nie powiedział. Ledwie stanął na czerwonym dywanie, by pozować do zdjęć, gdy jak nim nagle nie zakołysze. Mężczyzna walczył dzielnie, kiwał się i gibał, byle tylko uniknąć upadku, ale wiadomo - z przyciąganiem ziemskim nikt jeszcze nie wygrał. Nogi mu się poplątały i runął jak długi.
Zobacz też: ZOBACZ! Premier potknął się w Sejmie!
O Holender ale walnął!
2014-03-13
3:00
To prawda, co mówią, że na południowej półkuli grawitacja działa inaczej. Przekonał się o tym boleśnie na własnej skórze były szef rządu Holandii Ruud Lubbers (75 l.). Szedł po czerwonym dywanie, gdy napadło go przyciąganie ziemskie.