Pułkownik GRU Siergiej Poliakow został znaleziony martwy w obwodzie donieckim, gdzie dowodził 14. elitarną brygadą Gwardii Separatystów - taką informację przekazał ukraiński kanał 24. Rosjanin dowodził swoim oddziałem od początku wybuchu wojny w Ukrainie. Przez ostatnie miesiące żołnierze z jego elitarnej jednostki toczyli ciężkie walki w obwodzie charkowskim. Tam nie odnosili większych sukcesów, dlatego padł rozkaz, by zajęli się operacjami pod Donieckiem.
W jakich okolicznościach Poliakow został zlikwidowany i gdzie dokładnie to nastąpiło, nie wiadomo. Jego śmierć potwierdzono jednak w rosyjskim portalu społecznościowym VKontakte.
Jak wskazuje kanał 24, ludzie Poliakowa mogli być odpowiedzialni za zbrodnie wojenne na cywilach w Izium i innych miejscowościach pod Kijowem
Rosjanie muszą teraz wybrać nowego dowódcę, a taki obrót spraw spowolni ich działania w tym regionie. Ponadto może przełożyć się to na lokalne sukcesy oddziałów Kijowa w regionie, kiedy to Rosjanie są zdezorganizowani.