Na promie przebywało łącznie 337 osób, w tym 119 członków załogi. Ed Sproston był jednym z tych, kórym udało się nagrać filmik z całego zajścia. Bardzo bolały mnie płuca, te opary były toksyczne - opowiadał dziennikarzom Ed po tym jak bezpiecznie opuścił statek. 29-latek nagrał poteżne kłęby dymu wydobywające się z pod pokładu jednostki. Prawdopodobną przyczyną pożaru była awaria jednego z silników.
Natychmiast uruchomił się system zraszaczy i ogień został opanowany. Nie ma żadnych poszkodowanych wśród pasażerów i załogi - stwiedziła rzecznika firmy do której należy prom. Dodała także, że wszyscy bez większysch problemów opuścili statek. Prom będzie teraz wyłączony z użytku na kilka dni, jednostka trafiła do naprawy w porcie w Dunkierce.
Zobacz też: Będzie więcej promów na Staten Island
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail