O lepszą Unię lepszymi metodami...

- Co pana skłoniło do wzięcia udziału w wyborach do Rady Dyrektorów P-SFUK?

- Zostałem Członkiem Unii w 1984 r. Znam również instytucję "od wewnątrz", bo pracowałem do 2012 r. na stanowisku szefa marketingu. Uważam, że przez demokratyczne wybory uda się uwolnić instytucję od niewłaściwych osób, zapobiec szkodom finansowym, procesom sądowym, konfliktom i skandalom...

Znam doskonale strukturę Unii, jej słabe i mocne strony. Uważam, że moje doświadczenie przyda się przy budowie nowej strategii, pozwalającej wyciągnąć Unię z marazmu ostatnich lat. Byłem świadkiem wielu spotkań Rady Dyrektorów i byłem zdumiony niskim poziomem wiedzy z dziedziny finansów i zarządzania w tym gremium. Rada potrzebuje profesjonalistów. Aby tacy ludzie mogli wejść do Rady, potrzebne jest zaangażowanie w wybory jak największej ilości Członków. Gdy głosuje 2 -3 tys. osób, wygrywają ci kandydaci, którzy są popierani przez "grupy". Gdy głosuje więcej osób, większą szansę mają fachowcy.

- Co w szczególności chciałby pan zrobić?

- Będę Dyrektorem tylko przez jedną kadencję i wszystkich kandydatów zachęcam do podobnej deklaracji. Uważam, że nie ma dla instytucji groźniejszego zjawiska, niż uporczywe trzymanie się stanowisk.

Chciałbym poprawić sposób funkcjonowania Naszej Unii ponieważ jest od wielu lat bardzo źle zarządzana i ma bardzo niski wskaźnik efektywności - tzw. "efficiency ratio". Ostatnio P-SFUK nie ma szczęścia do Dyrektorów Wykonawczych, którzy mieliby odpowiednie kwalifikacje, by doprowadzić do pozytywnych zmian...

Chciałbym zająć się sprawami pracowników, którzy są siłą naszej instytucji. Nasi "specjaliści" od zarządzania dokonali "poprawy" wyników finansowych przez de facto obrabowanie pracowników niskiego i średniego szczebla. Sukces Unii zawsze polegał na tym, że poświęcenie pracowników kompensowało przeróżne negatywne zawirowania wokół instytucji.

Unia powinna ponadto wypracować stabilną politykę zmierzającą do pozyskania jak największej grupy młodzieży. Zmienia się Polonia, tylko w Unii czas jakby stanął w miejscu… Gdy byłem szefem marketingu, stworzyłem pierwsze programy współpracy ze Szkołami Dokształcającymi, które kontynuuje się do dziś. Ale to za mało.

Przy tej okazji proszę Czytelników o uwagi: [email protected].

- Pewnie każdy kandydat wylicza "złote środki", ale co konkretnie należy do Rady?

- To nie złote środki, lecz problemy do rozwiązania. Np. gospodarowanie pieniędzmi przeznaczonymi na dotacje i programy pomocy dla środowiska. Rada powinna zajmować się sprawami strategicznymi, a nie wydawaniem pieniędzy Członków. Obecnie tryb przyznawania dotacji jest sposobem na budowanie wpływów dla osób rozdających fawory. Nad tymi pieniędzmi powinna być lepsza kontrola. Trzeba powołać Radę Społeczną, złożoną z przedstawicieli organizacji sponsorujących (jest ich osiem), która miałaby wgląd w tę sprawę.

Innym ogromnym problemem jest nieustanne generowanie procesów sądowych. Brakuje mechanizmu, by problemy rozwiązywać zanim trafią do sądu... Czas powalczyć o lepszą Unię lepszymi metodami.

P-SFUK rozpoczęła wysyłkę informacji o wyborach do wszystkich swoich członków i jeśli wśród nich znajdzie się jeszcze ktoś, kto chciałby wziąć udział w wyborach, musi zebrać 500 zweryfikowanych podpisów - tym sposobem zostanie dołączony do "dwunastki" nominowanych. Od 18 kwietnia Unia zacznie wysyłać karty do głosowania. Wyniki wyborów do Rady Dyrektorów zostaną podane 18 maja podczas Annual Meeting, które odbędzie się w Polish National Club of Hempstead (329 Peninsula Blvd, Hempstead, NY 11550).

Nominowani do Rady Dyrektorów przez Komisję Nominacyjną P-SFUK są: Ryszard Bąk, Tadeusz Czajkowski, John Czop, Małgorzata Gradzki, Gregory Guzinski, Beata Klar-Jakubowski, Leon Kokoszka, Michael Kwiatkowski, Jolanta Olechowski, Marian Mario Ponanta, Marzena Wierzbowska, Marzena Wojczulanis.