Pasażerowie metra linii 3 przecierali oczy ze zdziwienia, kiedy w czwartek przed drugą po południu na jednej ze stacji do wagonu wsiadł mężczyzna trzymający potężnego pawia. Według relacji świadków kolorowy ptak był tak duży, że sięgał ogonem do samej podłogi, a głową dotykał niemal sufitu wagonu. Jak mężczyzna dostał się do metra z pawiem, tego niestety nie wiadomo. Podobnie jak nie ma do końca pewności, czy ptak był żywy, czy wypchany, bowiem mężczyzna nie chciał tego zdradzić, a tym bardziej nie pozwolił dotknąć ptaka. Powiedział jedynie, że jest w drodze do baru. Ale jaki by zwierz nie był, wzbudził lekką sensację i został obfotografowany telefonami, a zdjęcia szybko pojawiły się na portalach społecznościowych.
O pawiu co jeździł metrem
2017-07-29
2:00
Nowojorczycy przyzwyczajeni są do najróżniejszych widoków w metrze, ale okazuje się, że można ich zaskoczyć. Zwłaszcza gdy w wagonie pojawi się potężny. paw.