Podczas spotkania na Florida International University i wywiadu dla oglądanej przez imigrantów telewizji Telemundo, prezydent powiedział, że mimo decyzji sędziego w Teksasie nieudokumentowani imigranci powinni szykować dokumenty potrzebne do tego, by skorzystać z oferowanej przez niego ochrony przed deportacjami. Federalny sedzia wstrzymał wejście w życie prezydenckiego dekretu o ochronie przed deportacjami, nazywany amnestią Obamy.
– To jest tylko jeden federalny sędzia. Ja, wraz z moją administracją, sprzeciwiliśmy się jego decyzji bardzo agresywnie. Będziemy agresywnie bronić sprawy tak długo, jak będzie potrzeba – mówił prezydent Obama. – Złożyliśmy nie tylko apelację, ale też nadzwyczajny wniosek, by na czas jej trwania moja dyrektywa była wykonywana przez Urzędy Imigracyjne – dodał.
Zapewnił po raz kolejny, że zawetuje każdą ustawę, która w jakikolwiek sposób będzie podważała jego decyzję i „raniła” imigrantów. Była to aluzja do przepychanki jaka ma miejsce w Kongresie w sprawie ustawy budżetowej Departamentu Bezpieczeństwa Kraju (DHS). Republikańscy politycy chcą bowiem obciąć resortowi fundusze, tak aby plan Obamy nie miał szans na realizację.
Podczas spotkania na Florydzie, prezydent ostrzegł Republikanów, że takie antyimigracyjne nastawienie może ich bardzo drogo kosztować podczas zbliżających się wyborów.