Jednym z podstawowych haseł kampanii wyborczej Baracka Obamy było ubezpieczenie zdrowotne dla każdego Amerykanina. Jak obiecywał tak tez zrobił. Prezydent podpisał we wtorek ustawę, zgodnie z którą opieka medyczna przysługuje każdemu obywatelowi USA, włącznie z niezamożnymi i osobami nieposiadającymi ubezpieczeń prywatnych. Oznacza to, że 30 mln Amerykanów zyska dostęp do darmowego lekarza.
Patrz też: Planowali zamach na Obamę
To jednak nie spodobało się liberalnej opozycji, która zarzuca Obamie łamanie konstytucji. Jak wynika z sondażu przeprowadzonego wśród sympatyków opozycyjnej partii republikańskiej Obama jest złem wcielonym. Zdaniem 24 proc badanych prezydent USA "może być antychrystem", 38 proc twierdzi, że "robi rzeczy jakie robił Adolf Hitler", a 2 na 3 pytanych twierdzi, że Obama jest "socjalistą".
Dlaczego republikanom nie podobają się działania prezydenta? Bo realizacja zapisów ustawy może kosztować budżet USA ok 940 mld dolarów. Ustawa wprowadza też restrykcje dla firm ubezpieczeniowych, które do tej pory mogły bez sprecyzowanych powodów odmawiać leczenia.
Widocznie część amerykańskiego społeczeństwa zapomniała, że wojna w Iraku kosztowała do tej pory kilka razy więcej...