Kiedy Belgia krwawiła, Obama w towarzystwie prezydenta Kuby Raula Castro obejrzał sobie, jakby nic się nie stało, mecz baseballa. To, co wydarzyło się w Europie nie było tez dla niego na tyle istotne, by przerwać podróż. Bowiem po Kubie poleciał do Argentyny, gdzie podczas kolacji wydanej przez prezydenta tego kraju, wraz z Pierwszą Damą Michelle zatańczyli tango. Ale osobno.
Zdaniem Richarda Haassa, prezydenta Council on Foreign Relations,który wcześniej pracował w administracji prezydenta George'a W. Busha, prezydent Obama nie musiał przerywać podróży, ale wyjście na mecz i tańczenie tango były ogromnym błędem, zaś osoba, która doradziła mu w tej sprawie, powinna stracić pracę.
– Trzeba zachować ostrożność w małych rzeczach, np. w jakich sytuacjach jest się fotografowanym. Mecz baseballa i tango absolutnie nie współgrały z powagą tego dnia – powiedział Haass.
Obama mocno podpadł za to tango
2016-03-26
1:00
Barack Obama pod ostrzałem. Amerykański przywódca jest krytykowany za to, że zamiast po zamachach w Brukseli jednoczyć się z Europą i mocno zareagować na zamachy, kontynuował wizyty na Kubie i w Argentynie. Co więcej, poszedł tam sobie w tango. Dosłownie…