Obama nie spotka się z Fidelem Castro

To przełomowy moment w dziejach Kuby. Ostatnim prezydentem USA, który oficjalnie odwiedził wyspę, był John Calvin Coolidge, było to w 1928 r. Stany Zjednoczone zerwały stosunki dyplomatyczne z Kubą w 1961 r. w odpowiedzi na działania rewolucyjnego rządu Fidela Castro (90 l.). Wstrzymały też wymianę handlową. Od tego czasu wyspa była w izolacji. Teraz wzajemne stosunki się normalizują.
Barack Obama z żoną Michelle przylecieli do Hawany w niedzielę wieczorem, a pierwsze spotkania zaczynają się w poniedziałek. Wbrew wcześniejszym plotkom nie dojdzie  do spotkania amerykańskiego prezydenta z Fidelem Castro. Obama chce się spotkać za to z Kubańczykami, zwłaszcza liderami opozycji.
Wizyta Baracka Obamy na Kubie nastąpiła 15 miesięcy po rozpoczęciu procesu zbliżenia Waszyngtonu z Hawaną.  Kraje niedawno otworzyły swoje ambasady.
Rozpoczynając swą prezydenturę w 2009 roku Obama obiecał „nowe podejście” do regionu polegające na tym, że polityka USA wobec Ameryki Łacińskiej będzie kształtowana „w dialogu z całym kontynentem”.
Prezydenci USA i Kuby ogłosili  ocieplenie relacji po ponad 50 latach zimnej wojny amerykańsko-kubańskiej. Od tego czasu USA stopniowo wprowadzają w życie różne ułatwienia w kontaktach z Kubą. Złagodzono część restrykcji w handlu, biznesie oraz w podróżach na Kubę dla osób odwiedzających rodziny, biznesmenów, dziennikarzy, sportowców i ludzi kultury. Wizyty turystyczne są wciąż objęte embargiem.
Przed wizytą Obamy Kubańczycy chcieli na Amerykanach wymóc zamknięcie  antykomunistycznego Radio i TV Marti. Ale Amerykanie powiedzieli w tej sprawie zdecydowane „nie”.

Kubańczycy poczują „powiew zachodu” także w inny sposób. W tym tygodniu na gorącą wyspę zawita bowiem zespół The Rolling Stones i da wielki, darmowy koncert.