Krytycy czarnoskórego prezydenta mówią jedno: to koniec narodu Obamy. Ogromne poparcie, jakim cieszył się Barack Obama, w ciągu 11 miesięcy - jak zbadał Instytut Gallupa - stopniało do 47 procent. To najgorszy wynik w historii USA. Lepiej w tym momencie kadencji wypadł nawet bohater Watergate Richard Nixon. Natomiast poprzedniego prezydenta George'a W. Busha po 11 miesiącach urzędowania popierało aż 86 proc. Amerykanów!
Co ciekawe, Obama stracił poparcie, gdy... zaczął dużo pracować. Obecnie zajmuje go przede wszystkim szczyt klimatyczny w Kopenhadze i reforma służby zdrowia, do której Amerykanie są sceptycznie nastawieni.
- Coś przeszkadza Obamie w zatrzymaniu niechęci Amerykanów do jego pracy. Nawet w najtrudniejszych czasach prezydentom udawało się zatrzymać spadek poparcia dla ich działań na poziomie 50 proc. Obama tego nie potrafi - stwierdził szef działu badań w Instytucie Gallupa, Frank Newport.
Nawet w Ameryce cuda kiedyś się kończą...