Informacje te ujawnił brytyjski dziennik "Guardian", powołując się na dokumenty wykradzione przez byłego pracownika tajnych służb specjalnych Edwarda Snowdena (30 l.). Inwigilowaniem kanclerz Merkel zajmowała się Special Collection Service (SCS) - jednostka specjalna, kierowana wspólnie przez NSA i CIA. Jest tajna, działa w amerykańskich ambasadach na całym świecie. Prawdopodobnie też w Polsce.
PRZECZYTAJ: Podsłuchiwano 35 przywódców państw? Snowden ujawnia kolejne informacje
Możliwe więc, że i prywatne pogaduszki premiera Donalda Tuska trafiały do amerykańskich służb. Jest jednak szansa, że gdzieś się zawieruszyły, bo na serwerach wywiadu USA jest ogromny tłok. Według Snowdena tylko w ciągu miesiąca rejestruje się tam 500 mln rozmów telefonicznych, e-maili i SMS-ów w Niemczech i 70 mln we Francji.