TV
Pogoda
Wideo
- Rząd Stanów Zjednoczonych dał wyraźnie do zrozumienia reżimowi el-Asada oraz innym siłom w regionie, że użycie broni chemicznej, a nawet sam zamiar jej użycia będzie nieść za sobą poważne konsekwencje - powiedział Obama na spotkaniu z dziennikarzami w Waszyngtonie. Podkreślił też, że jak do tej pory nie wydał żadnego polecenia dotyczącego militarnego zaangażowania USA w Syrii.
Użycie broni chemicznej może mieć dla Damaszku drastyczne konsekwencje. Obama sądzi że "istotnie zmieniłoby to jego kalkulacje". Zaznaczył również, że USA uważnie śledzą sytuację w Syrii oraz w całym regionie. Podkreślił jednocześnie, że kwestia użycia broni chemicznej odnosi się również do sojuszników Stanów Zjednoczonych w tamtym regionie, w tym zwłaszcza do Izraela. - Musimy zrobić wszystko, aby broń chemiczna nie wpadła w ręce niewłaściwych osób - stwierdził prezydent.
Według informacji amerykańskiego wywiadu, Syria posiada największy na bliskim wschodzie arsenał broni chemicznej i biologicznej. Zdaniem CIA, Syria ma w składach znaczącą ilość chemicznych środków bojowych, m.in. gaz musztardowy powodujący rozległe poparzenia skóry oraz tabun i sarin - gazy silnie działające na układ nerwowy człowieka. USA podejrzewa Iran o pomoc reżimowi w produkcji tych środków.
Konwencja o zakazie broni chemicznej wiążąca obecnie 182 państwa, podpisana 13 stycznia 1993 roku, a obowiązująca od 29 kwietnia 1997 roku zakazuje produkcji, rozwoju, składowania, przekazywania i nabywania oraz użycia broni chemicznej. Zobowiązuje też sygnatariuszy do udzielenia informacji o posiadanej broni tego rodzaju i jej zniszczenia oraz udostępnienia danych na temat przemysłu chemicznego.
Podcasty
Playlisty tematyczne
