Politycy wmaszerowali z uśmiechem, zajęli wolne miejsce przy stoliku i jak zwykli klienci grzecznie czekali na swoją kolej. Zszokowany manager knajpki podszedł do znamienitych gości i jak gdyby nigdy nic... przyjął od nich zamówienie.
Obama zamówił hamburgera, po czym zapytał dziennikarzy, czy ktoś też ma chęć zjeść z nimi. Kilka osób złożyło zamówienie, po czym Obama zadeklarował, że zapłaci rachunek za wszytskich.
Wizytę prezydenta USA szybko wykorzystali klienci lokalu, którzy mieli okazję, aby zrobić pamiątkowe zdjęcia. Przy wyjściu Obama wrzucił do puszki przeznaczonej na napiwki pięć dolarów i odjechał.