- Zezwoliłem na precyzyjne ataki lotnicze, jeśli będzie to konieczne - czytamy na rmf24. Barack Obama chce w ten sposób zapobiec ludobójstwu w północnej strefie Iraku, gdzie islamscy bojownicy zagrażają mniejszościom religijnym jazydów i chrześcijan. Zapewnia jednocześnie pomoc humanitarną i zrzuty zapasów żywności dla mniejszości religijnych zamieszkujących kurdyjską część Iraku.
Zdaniem prezydenta USA, w Iraku powinny rządzić siły o umiarkowanych poglądach. Wtedy w końcu nastąpiłaby stabilizacja w kraju - informuje rmf24.
Ostatnio nad iracką przestrzenią powietrzną pojawiły się amerykańskie samoloty, który w rejonie gór Sindżar dokonały zrzutów jedzenia i wody pitnej. W rejonie zrzutów ukrywali się jazydzi, którym grożą islamscy bojownicy.
Zobacz też: Barack Obama: USA nie będą dozbrajać Ukrainy, chyba że Rosja...
Barack Obama tłumaczy jednocześnie, że nie ma zamiaru dopuścić do kolejnej wojny w Iraku z udziałem armii amerykańskiej - czytamy na rmf24. Według danych ONZ, już 200 tys. mieszkańców Iraku ucieka przed bojownikami. Kryją się przede wszystkim w górach, gdzie pozostają bez podstawowych środków do życia.
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail