Członkowie gabinetu amerykańskiego prezydenta spotkali się w Białym Domu z przedstawicielami takich firm jak m.in. Cisco, Intel czy Accenture, by porozmawiać o reformie imigracyjnej. A konkretnie o zapowiadanych przez Obamę na koniec sierpnia działaniach w tej nurtującej i coraz bardziej dzielącej całą Amerykę sprawie – donosi portal Politico.
Jak już pisaliśmy na naszych łamach, po tym jak członkowie Izby Reprezentantów nie doszli do porozumienia w sprawie kształtu reformy imigracyjnej, Obama zapowiedział, że bierze sprawy w swoje ręce. W jaki sposób? Jako prezydent nie może przeprowadzić kompleksowej reformy, ale ma przywilej wprowadzania dyrektyw i rozporządzeń. Zrobił to zresztą wcześniej wprowadzając wstrzymanie oraz ochronę przed deportacją młodych imigrantów, którzy kwalifikowaliby się na Dream Act.
Teraz zapowiedział, że obejmie podobnym rozporządzeniem przebywające w Stanach rodziny wcześniej wspomnianych „marzycieli”. Przedstawiciele biznesu chcą by poszedł dalej i zaapelowali do niego, aby rozważył również i tych imigrantów, którzy ukończyli tutaj studia a z różnych powodów nie udało im się znaleźć sponsora, a także tych, którzy zasilają praktycznie całą branżę rolniczo-hodowlaną i produkcyjną. Ponadto ponowili prośby o zwiększenie puli wiz pracowniczych oraz ułatwienie sponsorowań w tej właśnie kategorii. Argumentowali, że amerykańska gospodarka może tylko zyskać dzięki takim działaniom.
Obama znalazł sojuszników dla amnestii wśród biznesmenów
2014-08-20
5:00
Podczas gdy przedstawiciele Izby Reprezentantów odgrażają się, że nie pozwolą na to, by Barck Obama (53 l.) sam przeprowadził reformę imigracyjną z pominięciem Kongresu, prezydent szuka kolejnych sprzymierzeńców. I znajduje. A właściwie to oni znajdują jego. Są to przedstawiciele biznesu – od HiTech przez rolniczą po branżę budowlaną.