O lawinowym wzroście zakupu leków w rosyjskich aptekach informuje agencja Reutera, powołując się na dane, opublikowane przez firmę analityczną DSM Group, a zebrane dla dziennika "Vedomosti". Wyliczenia wskazują na gwałtowny wzrost popytu zarówno na leki zagraniczne, jak i te produkowane przez rosyjskie firmy. Najbardziej schodzą w tej chwili antydepresanty, leki nasenne, insulina, leki przeciwnowotworowe i nasercowe, a także leki hormonalne i środki antykoncepcyjne. Siergiej Shulyak, dyrektor generalny DSM Group w rozmowie z agencją mówi o prawdziwej histerii. "Pierwszy strach był o to, że za chwilę wszystko może podrożeć, a drugi, że niezbędne do funkcjonowania farmaceutyki mogą być wkrótce nieosiągalne. Dlatego w ostatnim czasie Rosjanie ustawiali się w kolejkach i robili zapasy". Na panikę wśród obywateli Rosji największy wpływ miały sankcje narzucone przez Zachód w wyniku rosyjskiej agresji na Ukrainę.
CZYTAJ TAKŻE: Przerażony rosyjski żołnierz dzwoni z Ukrainy do babci i szlocha. "Chcę stąd wy...lać!"
Analityk z jednej strony uspokaja: "Sytuacja się ustabilizuje, bo rosyjscy producenci nadal będą w stanie produkować leki, a wielu zagranicznych producentów będzie nadal zaopatrywać Rosję, nawet jeśli ceny produktów miałyby być wyższe". Z drugiej jednak zwraca uwagę, że coraz gorsze stosunki z Zachodem mogą skutkować problemami ze zdobywaniem składników niezbędnych do produkcji leków na terenie Rosji.
CZYTAJ TAKŻE: Generał z Ukrainy ogłosił, że zrobi to dla dzieci z Mariupola. Współczesny Korczak? Niesamowity gest