Jak już pisaliśmy, zakaz wnoszenia i używania telefonów komórkowych w nowojorskich szkołach obowiązywał od 2007 roku. Wprowadził go Michael Bloomberg, ówczesny burmistrz Nowego Jorku po tym, jak wzrosła liczba kradzieży urządzeń elektronicznych w szkołach. Jak donosi NY1, zakaz nie był przestrzegany we wszystkich placówkach. Okazało się, że dyrekcje szkół w bardziej zamożnych dzielnicach pozwalały swoim uczniom na wnoszenie telefonów. Obecny burmistrz Bill de Blasio (53 l.) jeszcze w czasie kampanii wyborczej obiecał, że zniesie zakaz, przynoszenie urządzeń elektronicznych do szkół. – Dla rodziców jest bardzo ważne, żeby mieli kontakt z dzieckiem w ciągu dnia – uważa burmistrz, który przyznał, że jego syn, uczący się w Brooklyn Technical High School, do szkoły chodzi z komórką. – Dla rodziców jest bardzo ważne, żeby mieli kontakt z dzieckiem w ciągu dnia – powiedział Bill De Blasio. Pomysł zniesienia zakazu został zaakceptowany przez Wydział Edukacji. Nowe regulacje pozwalają jednak, by szkoły indywidualnie decydowały czy pozwalać lub nie przychodzić uczniom na zajęcia z telefonami czy tabletami. Niemniej odgórnego zakazu od poniedziałku już nie ma.
Od poniedziałku nowojorscy uczniowie mogą chodzić na zajęcia z telefonami. Do szkoły z komórką
2015-03-03
1:00
Z tej wiadomości na pewno cieszą się nowojorscy uczniowie. Poniedziałek był pierwszym dniem, w którym z komórką w ręku pomaszerowali do szkół. Ze zniesienia zakazu wnoszenia telefonów do klas nie cieszą się zapewne właściciele specjalnych samochodów, w których – za opłatą – zostawiało się elektroniczne gadżety na czas trwania zajęć.