Choć Manuel pobił niechlubny rekord i został oficjalnie uznany za najcięższego człowieka na świecie, najwyraźniej chce znów wieść prym - tym razem w chudnięciu. Wszystko wskazuje na to, że karkołomny plan zrzucenia zbędnych 480 kilogramów mu się powiedzie - na swoim koncie Manuel ma już bowiem pierwszy sukces. W ciągu ostatniego roku Meksykanin schudł aż 230 kilogramów i w marcu 2007 r. mógł po raz pierwszy od lat wyjść poza swój dom, choć tak naprawdę sam nie wyszedł, a jedynie wywieziono go na jego własnym łóżku. - Niebo jest tak błękitne, jest takie piękne. Chcę teraz tylko jednego: cieszyć się słońcem - mówił wtedy wzruszony Manuel. Dopiero teraz, po 6 latach leżenia w łóżku, Manuel stanął na własnych nogach.
Batalię o powrót do normalności Meksykanin rozpoczął ponad dwa lata temu, poddając się restrykcyjnej diecie.