24-latek wyszedł z więzienia, poszedł do domu babci i obciął jej głowę. Potem uciekł, a głowę zabrał ze sobą
Tak potwornej zbrodni dawno nie było w okolicach San Francisco. Jej motyw pozostaje zagadką. Zaczęło się, kiedy Luis Gustavo Aroyo-Lopez (24 l.) wyszedł z więzienia w hrabstwie Sonoma, gdzie odsiadywał wyrok za napad z użyciem niebezpiecznego narzędzia i nielegalne posiadanie broni. Mężczyzna udał się prosto do domu swojej babci. Ale niestety bynajmniej nie po to, by odwiedzić rodzinę. Jak podaje ABC7, z nieustalonych jeszcze powodów Luis Gustavo Aroyo-Lopez zdecydował się popełnić wyjątkowo odrażającą zbrodnię. Napadł na własną babcię i odrąbał jej głowę, a potem uciekł, w dodatku... zabierając odciętą głowę ze sobą.
Zabójca babci zatrzymany. Głowę odnaleziono nad brzegiem zatoki
Kiedy odnaleziono bezgłowe zwłoki Elvii Lopez-Arroyo (+64 l.) w jej domu przy Pomo Trail, natychmiast zaczęto pościg za zabójcą. Wśród podejrzanych był wnuk kobiety jako kryminalista. Nigdzie nie można było także odnaleźć odciętej głowy. Niebezpieczny szaleniec był na wolności. Na szczęście policja zadziałała szybko i namierzyła zwyrodnialca w okolicy. Głowę odnaleziono z kolei na południowym brzegu zatoki Santa Rosa w Kalifornii. Bandyta znowu trafił za kratki, a śledztwo wykaże, czemu dopuścił się takiej zbrodni. Trwają też poszukiwania narzędzia, którym 24-latek obciął głowę.