Właścicielem znajdującego się prze 148 Nassau Avenue sklepu jest mieszkający na Greenpoincie Simon Gabrys, który – jak przyznaje – od lat marzył o tym, by otworzyć swój własny biznes. Zależało mu też, by było to coś oryginalnego. A przecież dzielnica robi się coraz coraz bardziej hipsterska i mieszka w niej wielu młodych ludzi, którzy lubią jazdę na „desce”...
Dlatego przedsiębiorca postanowił otworzyć profesjonalny, choć niszowy sklep. Poza deskami – w najróżniejszych kolorach, modelach i w cenach od 50 do 250 dol. – można tam kupić czapeczki, plecaki i koszulki a także rzeczy potrzebne do „serwisowania” deskorolki.