Odszkodowanie dla polskich opiekunek

2018-04-21 2:00

Ta sprawa ciągnie się od 17 lat. I właśnie zbliżyła się do szczęśliwego końca. Ponad 140 opiekunek domowych, głównie Polek, zatrudnionych niegdyś przez firmę HDA, może liczyć na odszkodowanie za niezapłacone przed laty wynagrodzenia. Kancelaria mec. Roberta Wiśniewskiego, która wynegocjowała ugodę w tej sprawie, próbuje teraz dotrzeć do wszystkich beneficjentów. - Jeśli ich nie odnajdziemy, stracą od kilkuset do kilku tysięcy dolarów - apeluje mec. Wiśniewski.

W późnych latach 90. ub.w. i pierwszych latach XXI w. HDA na Brooklynie zatrudniało około 1500 opiekunek domowych. W tym wiele Polek.

Firma HDA do niedawna posiadała kontrakt z NYC na opiekę nad osobami starszymi, za którą płacił federalny program Medicaid pomagający ubogim osobom starszym. Zgodnie z obowiązującym wtedy prawem opiekunki mogły liczyć na wypłatę za nadgodziny tylko w ściśle określonych prawem warunkach. To spowodowało gehennę ogromnej liczby imigrantek, które musiały wykonywać bardzo ciężką pracę za zaniżone stawki. Często były traktowane przez pacjentów - w większości imigrantów ze Związku Radzieckiego - jak służące.

W 2003 roku w sądzie federalnym na Brooklynie cztery Polki: Barbara Hatala, Elżbieta Godlewska, Krystyna Bielawska i Barbara Pilch złożyły pozew przeciwko HDA. Zarzucały tej firmie niepłacenie za każdą godzinę pracy, niepłacenie nadgodzin oraz tolerowanie wymuszania łapówek od pracownic- dwie główne powódki Barbara Hatala i Barbara Pilch musiały oddać obrączkę ślubną i pierścionek zaręczynowy, by dostać pracę.

Podobnych historii było znacznie więcej i wkrótce do pozwu przyłączyło się blisko 200 opiekunek. Proces trwał, a w międzyczasie urzędnicy NYC po przesłuchaniach sądowych przez mec. Wiśniewskiego zarządzili audyt HDA, w wyniku którego program Medicaid zażądał od firmy zwrotu $40 mln. To, oraz proces, zrobiło swoje. W wyniku dwuletnich negocjacji główne powódki z mec. Wiśniewskim poszły na wstępną ugodę z HDA, według której ponad 145 opiekunek może otrzymać odszkodowanie, pod warunkiem że podpiszą na to pisemna zgodę.

- Z reguły są to starsze kobiety. I niestety ponad 30 z nich nie odpowiada na moją korespondencję. Obawiam się, że w ciągu tych lat zmieniły adresy i telefony, które kiedyś nam podały - mówi mec. Wiśniewski. Stąd też ten apel o kontakt z kancelarią Robert Wisniewski P.C., 225 Broadway, Suite 1020, New York, NY 10007, tel. (212) 267-2101, fax (212) 587-8115, e-mail: [email protected]. Jeśli ktoś zna adres lub numer telefonu którejś z wymienionych w ramce osób, nawet jeśli jest ona już w Polsce, proszony jest o kontakt z nią lub kancelarią.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają