Śnieg zasypał Europę! W przez sobotę i niedzielę w Wielkiej Brytanii, Francji i miejscami w Niemczech spadło około 30 centymetrów białego puchu. To wystarczyło, żeby poważnie utrudnić ruch lotniczy nad całym kontynentem.
Przeczytaj koniecznie: Pogoda w święta: Prezenterzy TVP, TVN i Polsatu przewidują...
W dodatku najbardziej gwałtowne śnieżyce przeszły nad trzema newralgicznymi portami: londyńskim Heathrow, podparyskim Roissy-Chalres-de-Gaulle i nad lotniskiem we Frankfurcie nad Menen. W połączeniu z gwałtownie spadającą temperaturą doprowadziło to do sytuacji, że samoloty po prostu przymarzały do stanowisk, a rękawy do kadłubów!
Efekt domino
Największym problemem jest paraliż Heathrow. Lotnisko, które przyjmuje 50 procent lotów transatlantyckich zostało wyłączone z ruchu, co pociągnęło za sobą prawdziwą lawinę odwołanych lotów.
W sumie w niedzielę odwołano ich kilka tysięcy w wielu miastach całej Europy.
Patrz też: Tomasz Zubilewicz: Pogodny ze mnie człowiek
Tylko w Londynie utknęło dziesiątki tysiące pasażerów. Ludzie koczują na walizkach, panuje chaos i dezinformacja, a to dopiero początek. W innych popularnych portach przesiadkowych jest podobnie.
Na podparyskim Roissy-Chalres-de-Gaulle, odwołano 1/4 lotów zaplanowanych pomiędzy godziną 8 a 16 w niedzielę. Również w Holandii międzynarodowe lotnisko Schiphol jest przeludnione do granic możliwości. Problemy mają także nasi sąsiedzi. Niemiecki port we Frankfurcie nad Menem nie odprawił przez weekend blisko 1/4 pasażerów.