Mieli przesiąść się na następny lot w Kuala Lumpur. Maluchy już myślały, jak opowiedzą o Europie kolegom w szkole i jak będą sobie radzić w następnej klasie. Ich rodzice zostali jeszcze na kilka dni w Amsterdamie. Dzieci musiały wracać - w Australii niebawem zacznie się rok szkolny. Dziadek też poleciał, by się nimi opiekować podczas podróży i na miejscu. Z rodzicami mieli spotkać się w Perth już za kilka dni...
Troje małych Australijczyków to niejedyne dzieci, które zginęły w katastrofie malezyjskiego boeinga na Ukrainie. Na pokładzie samolotu mogło ich być nawet osiemdziesięcioro!
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail