Świat jest w szoku po ujawnieniu przez ukraińskich urzędników i polityków swoich majątków! Musieli je pokazać nie tylko Narodowej Agencji ds. Zapobiegania Korupcji, ale i wszystkim obywatelom. Okazuje się że w tak biednym kraju jak Ukraina wyrosły rekordowe fortuny. „Po opublikowaniu tych deklaracji wszyscy z listy ‘Forbesa’ poczuli się frajerami” - skomentował z przekąsem ukraiński biznesmen Jewhen Czerniak, zajmujący 16-te miejsce na owej liście. Pałace, luksusowe auta, zegarki, dzieła sztuki, a nawet własna cerkiew – tego dorobili się urzędnicy.
Petro Poroszenko (51 l.), prezydent. M.in: 104 firmy, w tym znana wytwórnia czekolady, biżuteria, mieszkania, kilkadziesiąt zabytkowych obrazów, kolekcja rzeźb, ponad 30 milionów dolarów, dwa futra z norek, futro z soboli, torebki Dior i Chanel.
Arsen Awakow (52 l.), minister spraw wewnętrznych. M.in.: Około 2,6 tysiąca srebrnych i złotych monet, setki butelek najdroższych alkoholi warte po kilka tysięcy dolarów, szwajcarskie zegarki, futra z karakułów, norek i soboli, obrazy Picassa.
ZOBACZ TEŻ: Prezydent Ukrainy pokazał swój majątek
Wołodymyr Hrojsman (38 l.), premier. M.in.: około 6 milionów hrywien, kolekcja luksusowych zegarków takich jak Rolex, Breguet, Boucheron warte po kilkaset dolarów każdy. Siedem nieruchomości, cztery działki.
Anatolij Matwiejnko (63 l.), zastępcy szefa frakcji parlamentarnej Bloku Petra Poroszenki. M.in. 1,8 miliona hrywien i własna cerkiew w obwodzie winnickim.
Oleg Liaszko, przywódca Partii Radykalnej. M.in.: prawie trzy milion hrywien, 740 tysięcy dolarów i 90 tysięcy euro. Polityk wpisał do swojej deklaracji także… widły, z którymi pozował w ukraińskiej koszuli na swoim plakacie wyborczym.