W nocy z 26 na 27 kwietnia z jednego z mieszkań w miejscowości Bad Dribug wybiegła półnaga kobieta, rozpaczliwie błagająca o pomoc. Zaalarmowani sąsiedzi natychmiast wezwali policję, która po przyjeździe na miejsce zastała zamknięte drzwi mieszkania krzyczącej kobiety. W końcu otworzyła im przerażona 3-letnia dziewczynka, Alicja. Po przekroczeniu progu ich oczom ukazał się widok jak z horroru: starsze rodzeństwo trzylatki, 5-letnia Natalia oraz 8-letni Kacper leżeli w kałuży krwi. Tuż obok ich ojciec, który najpierw zadźgał dzieci, a potem siebie. Wszyscy mieli na ciałach ślady po ataku nożem.
Zrozpaczona matka i mała Alicja, które uniknęły ataku męża i ojca trafiły pod opiekę psychologów. Niemieckie media snują wiele przypuszczeń dla powodów tej tragedii - biorą pod uwagę alkohol, narkotyki oraz fakt, że mężczyzna stracił przez nie pracę. Nigdy wcześniej jednak policja nie interweniowała w domu tej rodziny.
Zobacz: Radziewice koło Poznania: Rzucił się do rzeki, by nie iść za kraty