Władze kontrolowane przez Hamas winą za eksplozję obarczyły Siły Obronne Izraela. Ich przedstawiciele nie odpowiedzieli jak dotąd na pytanie CNN dotyczące wybuchu.
Potężne uderzenie Izraela, czołgi w Strefie Gazy. "Pętla się zaciska"
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Gazie poinformowało, że 20 domów "zostało całkowicie zniszczonych". Według świadków są "setki" zabitych i rannych. Wiele osób wciąż znajduje się pod gruzami - powiedział dyrektor jednego z największych szpitali w Gazie, Atef al-Kahlout.
Inny lekarz, Mohammad al-Rann, opisał "scenę, której nikt nie może sobie wyobrazić" w szpitalu - są tam "setki zwęglonych ciał", a "pacjenci i ranni leżą na podłogach, łóżkach, korytarzach i recepcji" szpitala.
Agencja AFP donosi, że jej będący na miejscu reporter sfilmował co najmniej 47 ciał.
[Aktualizacja] Do ataku na obóz uchodźców w Dżabalija przyznały się izraelskie siły zbrojne, które twierdzą, że celem ataku była baza Hamasu, zlokalizowana wśród cywilnych domów. Rakiety wystrzelone z myśliwców IDF na Strefę Gazy zabiły Ibrahima Biariego, dowódcę Centralnego Batalionu Hamasu w mieście Dżabalija. Miał on być odpowiedzialny za morderczy atak terrorystyczny na Izrael 7 października.