Rozmiar ma znaczenie? Chyba jednak ma, ponieważ ranking stworzony przez aptekę on-line From Mars, od momentu publikacji, rozchodzi się po mediach społecznościowych jak świeże bułeczki. Jak donosi "Daily Star", badacze działający na zlecenie platformy, zebrali dane z Google'a z ponad 80 krajów, które pozwoliły im określić, jak imponującym przyrodzeniem mogą się pochwalić mężczyźni w nich mieszkający. Tym sposobem powstał ranking penisów z 86 krajów.
Ranking męskości. Na którym miejscu Polska?
Na czele listy znaleźli się mężczyźni z Ekwadoru, których średnia długość penisa w stanie erekcji wynosi 17,6 cm. Na drugim miejscu, z wynikiem 16,6 znaleźli się obywatele Kamerunu, a na trzecim (16,5 cm) panowie z Boliwii. Potem kolejno: z Sudanu (16,47), Haiti (16,01), Senegalu (15,89), Gambii (15,88), Kuby (15,87), Holandii (15,87) i Zambii (15,78). Holandia jest jedynym europejskim krajem, który znalazł się w pierwszej dziesiątce tego intrygującego rankingu.
Komu poszło najgorzej?
Na 11. miejscu uplasowali się Francuzi z wynikiem 15,74 cm, a na 19. Włosi (15,35 cm). Gdzie są Polacy? Cóż, nasi rodacy znaleźli się na 47. miejscu z wynikiem 14,29 cm, będąc za krajami takimi, jak np. Bułgaria, Dania, Białoruś, Australia, Szwajcaria, a przed takimi, jak Hiszpania, Japonia, Stany Zjednoczone czy Ukraina. Najgorzej wypadli obywatele Kambodży, zajmując ostatnie, 86. miejsce (10,04 cm). W zestawieniu zabrakło Rosji, trudno jednak powiedzieć, z jakiego dokładnie powodu. "Pierwotne badanie opierało się na danych zgłaszanych przez samych siebie w celu określenia średnich rozmiarów penisa, co oznacza, że respondenci mogli być hojni w swoich pomiarach" - podkreśla "Daily Star".
Ranking wielkości penisów. Rozmiar ma znaczenie?
Farmaceuta Navin Khosla, który brał udział w zbieraniu danych z Google'a, nie ma wątpliwości: "Niezależnie od tego, czy ludzie martwią się rozmiarem, kształtem, czy jakimkolwiek innym aspektem, większość w pewnym momencie zastanawia się, czy jest wystarczająco duży. Rozmiar penisa może mieć ogromny wpływ na pewność siebie i obraz samego siebie". Dodaje jednocześnie, że "to właściciel penisa znacznie bardziej martwi się jego rozmiarem, niż jego partnerki czy też partnerzy seksualni".