Najpierw gwałcił, torturował, a potem z zimną krwią zamordował trzy starsze kobiety z miasta Kieevo. Ten potwór dusił i krępował swoje ofiary kablem telefonicznym, potem wyciągał nóż i dźgał nim głowy staruszek.
Jakby tego było mało, zwyrodnialec ciął ciała swoich ofiar na kawałki, wkładał je do plastikowych worków i pozbywał się ich, porzucając w ustronnych miejscach. Na koniec siadał przy komputerze i ociekającymi krwią palcami wystukiwał kolejne słowa swoich artykułów. Przełożeni dziennikarza, zachwyceni kunsztem swojego pracownika i wprawą, z jaką zdobywał tajne szczegóły śledztwa, publikowali jego teksty na łamach dziennika "Utrinski Vesnik". I tak Taneski, dziennikarz z 20-letnim stażem, cieszył się poszanowaniem wśród swoich kolegów aż do momentu, gdy mroczna prawda o jego makabrycznych zbrodniach ujrzała światło dzienne.
Mężczyzna został aresztowany i oskarżony o zabójstwo trzech kobiet (ciała ofiar zostały znalezione w latach 2005-2008). Miejscowa policja nie wyklucza także, że Taneski mógł przyczynić się do zniknięcia 78-letniej kobiety, która od miesięcy jest poszukiwana.