Krokodyl pożarł żywcem 45-latka z Indonezji. Błyskawicznie wciągnął ofiarę pod wodę
Atak krokodyla ludojada! Do tych przerażających wydarzeń doszło w prowincji Kalimantan Północny w Indonezji. 19 lipca Samsul Bahrir (+45 l.) wybrał się nad rzekę Semaja, by łowić krewetki. Rybak zarabiał w ten sposób na utrzymanie żony i trójki dzieci. To ryzykowne, bo jak pisze "Daily Star", w okolicy żyje aż czternaście gatunków krokodyli. Niestety, tym razem połów zakończył się dla 45-latka tragicznie. Niespodziewanie woda wzburzyła się i do mężczyzny podpłynęło wielkie cielsko. Samsul Bahrir nie miał szans w starciu z ośmiometrowym krokodylem. Bestia chwyciła go zębami za rękę i wciągnęła pod wodę... Świadkowie strasznego zdarzenia pobiegli po pomoc, ale było już za późno. Krokodyl zniknął gdzieś z porwanym mężczyzną i można było tylko domyślać się, jakie były jego ostatnie chwile.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Zostawiła półtoraroczną córkę samą na tydzień i poszła do kochanka. Dziecko zmarło z głodu
PRZECZYTAJ TAKŻE: Pożary w Europie coraz bliżej Polski! Szaleją w Czechach, przeniosły się do Niemiec
Krokodyl ludojad schwytany. Ludzkie szczątki zwymiotowane przez ośmiometrowego gada
Na poszukiwania agresywnego krokodyla wysłano oddział policjantów. Mieszkańcy prowincji Kalimantan Północny postanowili im pomóc, współczując zrozpaczonej rodzinie 45-latka i wiedząc, że tylko duże doświadczenie pozwala na poruszanie się na terenach, gdzie aż roi się od groźnych gadów. Najpierw złapano dwa mniejsze krokodyle i zmuszono je do wymiotów, by sprawdzić, czy w brzuchach zwierząt nie ma ludzkich szczątków. Ponieważ niczego takiego nie znaleziono, puszczono gady wolno. Wtedy schwytano ośmiometrowego krokodyla, a z jego brzucha wkrótce wydostały się zmiażdżone szczątki ofiary, których stwór nie zdążył jeszcze strawić.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Szok! Meghan Markle nie chciała mieszkać z mężem! "Nie będę jego własnością"
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kara dla wspólniczki pedofila! Myje toalety więzienne, płacą jej 60 groszy za godzinę