Niejaki Kim wybrał się z narzeczoną na romantyczną randkę, podczas której koreańskim zwyczajem pałaszowali żywe ośmiornice. Oślizgłe głowonogi wiły się w ich ustach, a oni patrzyli sobie głęboko w oczy. Wtem kobieta zaczęła się dusić! To jedna z macek utkwiła w jej przełyku. Kim wezwał pomoc, ale było za późno... W dodatku sąd nie dał wiary jego wyjaśnieniom i uznał, że to on udusił dziewczynę. Dopiero apelacja i ekspertyzy znawców ośmiornic po roku więzienia uratowały Kima. Nigdy już nie tknie ruchomej potrawy!
Ośmiornica wrobiła go w morderstwo
2013-09-14
4:00
Korea Południowa. Szokujący finał procesu Koreańczyka oskarżonego o zabójstwo ukochanej!