Dwóch mocnych graczy i dwie koncepcje nowej Ameryki
Cała kampania wyborcza przebiegała pod hasłem zmian, jednak to Barack Obama właśnie to hasło umieścił na swoich wyborczych plakatach. Czarnoskóry senator z Illinois od samego początku swoją kampanię oparł na krytyce Georga W. Busha i między innymi właśnie dlatego spodobał się Amerykanom.
Czego jeszcze dowiedzieliśmy się o kandydacie demokratów? Wiemy, że jest troskliwym ojcem rodziny i nałogowym palaczem, który niestety bezskutecznie walczy z nałogiem. Dowiedzieliśmy się też o jego kenijskich korzeniach i ukochanej babci, która zmarła dokładnie w dzień wyborów (zdążyła jednak oddać głos na swojego wnuka).
Zupełnie innym „graczem” jest John McCain. Bohater wojny w Wietnamie, doświadczony polityk, któremu nie udało się niestety uniknąć porównań do obecnego prezydenta.
Dla Polaków konserwatywny kandydat republikanów może być doskonałym przykładem, że beton znajdzie się nie tylko w PZPN. Ale dla zaściankowej Ameryki jest on bohaterem i wodzem – posiada wszystko to, czego brakuje Obamie – ma charyzmę.
Gwiazdy, gwiazdki i gwiazdeczki...
Co było jednak najciekawsze w walce o fotel prezydenta? Jeszcze nigdy tak jak teraz nie liczyły się postacie z drugiego planu. Obaj kandydaci swoje największe skoki i spadki w sondażach zawdzięczali nie swoim wypowiedziom, a ludziom, którzy im pomagali.
Niewątpliwie najbarwniejszą postacią kampanii zupełnie niespodziewanie stała się Sarah Palin - kandydatka republikanów na wiceprezydenta, gubernator Alaski i była wicemiss tego stanu. Jak sama się nazwała – hokejowa mama - przyćmiła swoim blaskiem nawet takie sławy popierające demokratów, jak Angelinę Jolie, czy Scarlett Johansson.
Statystyka prawdę ci powie...
Kto jest faworytem do zwycięstwa? Ostatnie sondaże dają nieznaczną przewagę Barackowi Obamie, ale pięć procent więcej głosów w przedwyborczych ankietach nie daje pewności ani Demokratom, ani Republikanom.
Sami kandydaci ostatnie nerwowe chwile spędzą z rodzinami. Barack Obama na ogłoszenie wstępnych wyników będzie czekał w swoim domu na południu Chicago, a John McCain w Phoenix.
Oto sylwetki obydwu kandydatów:
Barack Obama
Pochodzi z mieszanego małżeństwa Kenijczyka i mieszkającej na Hawajach białej Amerykanki. Rodzice poznali się na Uniwersytecie Hawajskim w Manoa. Rozeszli się, gdy Barack miał dwa lata. W dzieciństwie Obama mieszkał w różnych miejscach, najpierw w Indonezji, skąd pochodził drugi mąż jego matki. W Dżakarcie chodził cztery lata do szkoły z wykładowym językiem indonezyjskim. Potem wrócił do Honolulu (Hawaje), gdzie mieszkał z dziadkami i uczęszczał do tamtejszej szkoły średniej.
Po jej ukończeniu Obama przeprowadził się do Los Angeles, gdzie studiował dwa lata na Occidental College, a następnie politologię (stosunki międzynarodowe) na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Po uzyskaniu licencjatu w 1983r. pracował w Business International Corporation. W 1985 r. przeprowadził się do Chicago i kierował organizacją non-profit. W 1988 rozpoczął studia w Harvard Law School. Dwa lata później został pierwszym Afroamerykaninem wybranym na prezesa Harvard Law Review, gazetki prawniczej redagowanej przez studentów. Po uzyskaniu dyplomu prawnika pracował w walczącej o prawa człowieka firmie prawniczej Miner, Barnhill & Galland. W latach 1993-2004 wykładał prawo na University of Chicago Law School przy Uniwersytecie Chicagowskim.
W 1996 r. został wybrany do Senatu stanu Illinois, a w 2004 r. do Senatu Stanów Zjednoczonych. Obecnie jest jedynym czarnoskórym senatorem, a czwartym afroamerykańskim senatorem w historii USA.
10 lutego 2007 r. oficjalnie ogłosił, że zamierza ubiegać się o partyjną nominację w wyborach prezydenckich 2009 r. Wygrał zaciętą walkę z drugą kandydatką do nominacji Hillary Clinton, choć początkowo nie dawano mu większych szans. 28 sierpnia 2008 r. podczas Konwencji partyjnej w Denver został oficjalnie mianowany kandydatem Demokratów w prezydenckim wyścigu.
John McCain
Jego ojciec i dziadek byli admirałami marynarki wojennej USA.
Podczas wojny w Wietnamie służył jako pilot marynarki. W 1967 roku trafił do niewoli. Dość szybko mógł ją opuścić w drodze wymiany jeńców, dzięki wysokiej pozycji jego ojca w armii, ale - choć był torturowany - odmówił opuszczenia swoich towarzyszy. Uwolniony został dopiero w 1973 roku. Ze służby odszedł w randze komandora.
W 1982 roku dostał się do Izby Reprezentantów, a pięć lat później do Senatu Stanów Zjednoczonych.
W 2000 roku po raz pierwszy ubiegał się o nominację republikanów na urząd prezydenta USA. Zdobył ją jednak wówczas George W. Bush, ówczesny gubernator Teksasu, choć McCain wygrał prawybory w New Hampshire, Michigan, Arizonie, Rhode Island, Connecticut i Vermont.
W 2008 roku ponownie ubiegał się o nominację przed listopadowymi wyborami prezydenckimi. Prowadził w większości sondaży.
McCain często krytykował poczynania swoich republikańskich kolegów, m. in. wysłanie zbyt słabych sił do Iraku czy wprowadzenie ulg podatkowych dla zamożnych. Z racji często liberalnych poglądów jest uważany za RINO, czyli republikanina tylko z nazwy.