Fałszywy biskup odprawiał egzorcyzmy w Fatimie! Salvatore Micalef z Portugalii działał bezkarnie latami wraz z fałszywym "przyjacielem papieża Franciszka"
Chodził w biskupich szatach, przedstawiał się jako biskup Salvatore Micalef i głosił, że potrafi wypędzać Szatana z ludzi. Organizował modlitwy o uzdrowienie i rekolekcje, odprawiał egzorcyzmy w hotelu w Fatimie, portugalskim mieście znanym z objawień maryjnych i pielgrzymek. Przekonywał, że jest reprezentantem "Katolickiej Prałatury im. św. Piotra i św. Pawła". 50-letni Salvatore Micalef musiał mieć wielki dar przekonywania, bo poszły za nim tłumy. Absolutnie nikt nie podejrzewał, że ten natchniony kapłan to w rzeczywistości najzwyklejszy w świecie oszust. Został teraz zdemaskowany przez telewizję CNN Portugal, która powołuje się na specjalne oświadczenie nadesłane z Watykanu. Stolica Apostolska potwierdza, że osoba o takim imieniu i nazwisku nie jest w ogóle księdzem! "Biskup" Salvatore Micalef wpadł, bo władze Sanktuarium Matki Bożej Różańcowej w Fatimie oraz ordynariusz diecezji Leiria-Fatima bp Jose Ornelas nabrali pewnych wątpliwości w kwestii jego postępowania. To oni powiadomili Watykan o fałszywym księdzu, a potem o sprawie dowiedziały się media. Co się dokładnie okazało?
Watykan: "Pan Salvatore Micalef, samozwańczy patriarcha i biskup (...) nie posiada uprawnień duszpasterskich niezbędnych do sprawowania sakramentów”
W opowieściach 50-latka było pewne ziarno prawdy. Bo jak podaje Crux, chociaż Micalef został "wyświęcony" na księdza w 2009 roku, to przez ekskomunikowanego arcybiskupa Zambii Emmanuela Milingo. Nigdy nie miał zatem zatwierdzonych przez Kościół uprawnień do udzielania sakramentów, a tym bardziej do odprawiania egzorcyzmów. W dodatku "Katolicka Prałatura im. św. Piotra i św. Pawła" nigdy nie istniała. Co teraz będzie? Fałszywy biskup nie składa broni! Wynajął prawników, którzy już przekonują, że wcale nie jest fałszywy, bo został wyświęcony, pomijając kwestię ekskomuniki. Jej powodem był zresztą fakt, iż "wyświęcający" naciągacza z Fatimy Milingo... w 2006 roku ożenił się. To nie wszystko. Micalef miał pomocnika w osobie równie fałszywego kleryka podającego się za "przyjaciela papieża Franciszka". Zrobił sobie kiedyś z papieżem zdjęcie w tłumie ludzi i na tej podstawie przekonywał o swoich wielkich wpływach w Stolicy Apostolskiej. „Niniejszym informujemy, że pan Salvatore Micalef, samozwańczy patriarcha i biskup katolickiej prałatury świętych Piotra i Pawła, nie pozostaje w komunii z Kościołem katolickim i nie posiada uprawnień duszpasterskich niezbędnych do sprawowania sakramentów” — podkreśla w oświadczeniu Watykan.