Młodziutka ślicznotka tak zawróciła w głowie leciwemu casanowie, że podarował jej złoty naszyjnik i książkę z dedykacją "od tatusia Silvia". Ten incydent jednak tylko przelał czarę goryczy.
Nad małżeństwem największego flirciarza w Europie od dawna bowiem zbierały się czarne chmury. Raptem kilka dni temu Veronica Lario z trudem powstrzymała atak wściekłości, gdy ukochany mężuś układał listy wyborcze swojej partii Forza Italia do Europarlamentu.
Czujne media zauważyły, że wrażliwy na kobiece wdzięki Silvio brał pod uwagę głównie urodę kandydatek, które na co dzień są prezenterkami telewizyjnymi i aktorkami. Jak zwykle dowcipny Berlusconi zbył całą sprawę śmiechem, ale upokorzona Lario nie dała się dłużej mamić tłumaczeniami Silvia. Wczoraj oświadczyła, że po prawie 20 latach małżeństwa ma dosyć ekscesów Berlusconiego, a ich "uczuciowe drogi" już dawno się rozeszły.