Ci żołnierze poświęcili własne życie, żeby stawić opór armii Władimira Putina i płacą za to najwyższą cenę. Zakłady metalurgiczne Azowstal to ostatni punkt ukraińskiego oporu w Mariupolu. Pozostała tam jeszcze setka cywilów, a z nimi grupa ostatnich obrońców z pułku Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej. Teraz żołnierze opublikowali zdjęcia z atakowanego przez Rosję kombinatu. Ujawniają, że w zakładach pozostaje wielu rannych, którzy powoli umierają z powodu fatalnych warunków i braku możliwości ewakuacji. Bohaterowie nie mogą liczyć na żadną pomoc, a ich koledzy apelują do świata o pomoc. „Wzywamy ONZ i Czerwony Krzyż, by okazały swoją humanitarność i potwierdziły główne zasady, dla których zostały stworzone i uratowały rannych ludzi, którzy już nie są uczestnikami walk. Żądamy niezwłocznej ewakuacji rannych wojskowych na terytoria kontrolowane przez Ukrainę, gdzie otrzymają niezbędną pomoc” - apelują wojskowi.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Putin chce przenieść wojnę do innego kraju? Wywiad podaje jego nazwę
PRZECZYTAJ TAKŻE: Kolejna śmierć rosyjskiego oligarchy! "Leczył kaca jadem ropuchy u szamana"
Ci, którzy zostali ranni w starciu z wojskami Putina, nie mają leków i bandaży, niektórzy przechodzą amputacje, chociaż ręce i nogi dałoby się uratować, gdyby w porę nadeszła pomoc. „W zablokowanym Azowstalu nie ma leków, bandaży, narzędzi chirurgicznych, a rosyjska bomba zniszczyła dwa dni temu już drugi szpital polowy w schronie; nawet lekko ranni muszą być poddawani amputacji lub powoli umierają – podaje portal Hromadske, powołując się na Maksyma Żorina, byłego dowódcę Pułku Azow. Według wicepremier Ukrainy Iryny Wereszczuk w zakładach Azowstalprzebywa ponad tysiąc ukraińskich żołnierzy, w tym setki rannych.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Putin ukrywa chorobę? Podczas parady zauważono dwa znaki
PRZECZYTAJ TAKŻE: Dzień Zwycięstwa 9 maja. Władimir Putin przemówił na paradzie! "Zachód szykował inwazję na nasz kraj"