23-letnia Jessica wydała ćwierć miliona na operacje plastyczne, by zostać żywą Barbie. Na widok jej starego zdjęcia można przeżyć wielki szok
"Moi rodzice nie pozwalali mi bawić się Barbie, więc zdecydowałam, że sama chcę zostać Barbie. Kiedy jako nastolatka przeglądałem Internet, odkryłam trójwymiarowe obrazy z modelkami typu bimbo na stronach takich jak Deviant Art. I od tego czasu moim marzeniem było zostać taką lalką". Tak Jessy Bunny, czy raczej Jessica Bunnington mówi dla Daily Star o tym, co ją zainspirowało do poddania się dziesiątkom najrozmaitszych operacji plastycznych. 23-letnia żywa Barbie jeszcze niedawno była zupełnie zwyczajną nastolatką mieszkającą w Niemczech z rodzicami. Na starym zdjęciu, które sama udostępniła na swoim koncie na Instagramie, jest dziś nierozpoznawalna. Całkowicie inna osoba, niż obecnie! Dawna Jessica miała ciemne, krótkie włosy, szczupłą sylwetkę i okulary. A dziś? Cóż, po pięciu latach spędzonych w dużej mierze w gabinetach chirurgów plastycznych Jessica jest teraz blondynką o ogromnych piersiach i monstrualnej pupie, a jej twarz także wyraźnie przeszła kilka metamorfoz.
Wydała na operacje plastyczne ponad ćwierć miliona złotych. "90 proc. mężczyzn to uwielbia"
Kobieta chciała upodobnić się do Barbie, czy raczej, jak sama mówi, do "bimbo", a jest to popularne określenie stereotypowej, wyzywającej, przerysowanej piękności, jakich pełno teraz na Instagramie. „Nie mam kontaktu z rodziną. Zerwali ze mną całkowicie kontakt, kiedy zaczęłam stawać się bimbo" - wyznaje Jessy Bunny. Obecnie celebrytka mieszka na Majorce i żyje ze sprzedawania swoich rozbieranych zdjęć w internecie. Na operacje wydała już równowartość ponad ćwierć miliona złotych. "90 proc. mężczyzn to uwielbia. Mam idealne kobiece ciało na sterydach" - przekonuje gwiazdka...