Redakcja "Super Expressu" oderwała nowego Wielkiego Marszałka w piątek od swoich służbowych zajęć. Chcieliśmy na gorąco zapytać go jak przyjął ten zaszczyt. - Nie będę ukrywał, że jest to dla mnie niezmierne zaskoczenie. Tak naprawdę nie sądziłem, że mam tak wielkie poparcie wśród lokalnych polonijnych działaczy. Wśród Polonii jest wiele osób, które prężnie działają na rzecz naszego środowiska, tym bardziej się cieszę, że rodacy właśnie mnie docenili i zauważyli - mówi nam Kulawik.
- Dokładnie w 2009 roku zostałem prezesem Komitetu działającym przy Ozone Park. Każdego roku nasza dzielnica licznie bierze udział w tym jedynym w swoim rodzaju święcie. Wierzę w to, że z każdym następnym rokiem będzie nas, Polaków mieszkających w różnych częściach metropolii, coraz więcej na paradzie - mówi Kulawik.
Wielki Marszałek Parady Pułaskiego ma już wstępny plan co w pierwszej kolejności chciałby zmienić w manifestowaniu polskości na Manhattanie.
- Pierwszą sprawą, którą zamierzam wziąć w swoje ręce, będzie kwestia rozświetlenia Empire State Building. Nie może tak być dalej, żeby polska grupa etniczna była lekceważona przez właścicieli budynku. Inne narodowości sobie z tym poradziły, Polacy również muszą sfinalizować sprawę oświetlenia ESB na biało-czerwono w dniu naszego święta - mówi o swoich planach Kulawik. - Wiem, że moi poprzednicy również starali się o to, jednak zawsze spotykali jakiś problem, którego nie udało się przeskoczyć. Ja mogę obiecać, że uczynię wszystko, co tylko będzie możliwe, by tak się stało - dodaje Kulawik.
Wielki Marszałek Parady Pułaskiego 2013 jest z wykształcenia magistrem inżynierem elektroniki - studia skończył na Politechnice Warszawskiej.
- W Nowym Jorku pracuję w bankowości dla Fidelity Information Services. Zajmuję się inżynierią systemów bankowych - mówi nam Kulawik.