Sprawa śmiertelnego przemytu nie cichnie i poruszyła społeczności imigracyjne nie tylko w Teksasie. Politycy i działacze wzywają do jak najszybszego dorwania i ukarania wszystkich szmuglerów. Federalni obiecują, że działają i to tylko kwestia czasu.
- Kierowca jest ciągle przesłuchiwany. Nie jest niewinny jak początkowo twierdził. Z rozmów z ocalałymi wynika, że każdy z nich zapłacił za przemyt. Byli transportowani kilkoma ciężarówkami. Mieli jechać w różne strony Stanów. Wiadomo więc, że to wielka zorganizowana siatka. Na pewno mieli "dziuple", gdzie przetrzymywali imigrantów i skąd trasportowali ich dalej. Szczegółów nie możemy podać, ale jesteśmy na tropie - powiedział Shane Folden, dowidzący śledztwem agent U.S. Immigration and Customs Enforcement's Homeland Security Investigations Office. Tymczasem władze konsularne Gwatemali potwierdziły, że jedną z ofiar był 19-letni Frank G. Fuentes. Młody mężczyzna został przywieziony do Stanów jako maleńkie dziecko. Mieszkał w Virginii, gdzie skończył Fairfax County High School. Wpadł w tarapaty i w marcu został deportowany. Chciał jednak wrócić do Stanów, gdzie spędził całe swoje życie.