Oto SZEF papieża, generał zakonu jezuitów

2013-03-17 9:43

Cały świat wie, że Ojciec Święty Franciszek jest jezuitą. Rozgorzała już dyskusja, czy będzie musiał słuchać się generała swojego zakonu. Każdy zakonnik przyrzeka bowiem, że nawet jako biskup powinien wykonywać polecenia przełożonego. A papież jest przecież biskupem Rzymu. Czy prawdziwą głową Kościoła został więc generał zakonu Adolfo Nicolás?

Nad wpływami generała zakonu w Watykanie głowią się teraz najtęższe umysły. Zorganizowane na wzór wojska Towarzystwo Jezusowe bardzo poważnie traktuje śluby posłuszeństwa. Norma 142 nie pozostawia wątpliwości.

"Przez piąty ślub o wysłuchaniu Przełożonego Generalnego ślubujący przyrzeka, że jeśli zostanie wyniesiony do godności biskupiej, nie omieszka wysłuchać Generała, gdy ten uzna za słuszne udzielić mu porady czy osobiście, czy też przez kogoś wyznaczonego z Towarzystwa" - głosi przepis.

Od stycznia 2008 roku generałem jezuitów jest Adolfo Nicolás Pachón. Ten hiszpański duchowny od pięciu lat twardą ręką kieruje Towarzystwem Jezusowym. Generałem został po ustąpieniu, za zgodą papieża Benedykta XVI, jego poprzednika.

Zgodnie z tradycją wybory generała były tajne, 217 elektorów z całego świata spędziło 4 dni w odosobnieniu, skupieniu i całkowitym milczeniu, a elekcja dokonała się przez murmuratio, czyli "mruczenie". Teraz to właśnie Adolfo Nicolás Pachón może okazać się jedynym, który ze względu na zasady działania jezuitów ma stały, nieograniczony i zależny jedynie od własnej chęci dostęp do Ojca Świętego Franciszka.

Z normy 142 wynika jednak jasno, że generał może też wyznaczyć osobę, której papież będzie musiał wysłuchać, jeśli nie będzie chciał złamać złożonych wcześniej w zakonie ślubów posłuszeństwa. Co bardziej radykalni specjaliści od prawa kanonicznego twierdzą ponoć, że faktycznym papieżem został generał Towarzystwa Jezusowego.

Oficjalne interpretacje tego przepisu powinny pojawić się w najbliższych dniach. I choć trudno przypuszczać, by Ojciec Święty był zakładnikiem własnego zakonu, to nie należy oczekiwać, by radykalnie odcinał się od jezuickich reguł.

Potknięcie

W Sali Klementyńskiej Pałacu Apostolskiego w Watykanie papież Franciszek spotkał się w piątek ze wszystkimi kardynałami. Czujni reporterzy uchwycili, że na początku papież potknął się na schodkach, ale zdążył złapać równowagę i się nie przewrócił. Na szczęście nic poważnego mu się nie stało.

Woli jeździć wśród swoich

Nowy Ojciec Święty faktycznie jest bardzo skromy. Już po objęciu urzędu nie chciał jeździć po Watykanie limuzyną, tylko razem z innymi kardynałami wsiadł do autobusu.

Franciszek zapłacił za swój hotel

Papież Franciszek nie zapomniał o swojej skromności i postanowił, że zapłaci z własnych pieniędzy za hotel w Rzymie, w którym przebywał przed konklawe. Mógł jednak tego nie czynić, gdyż rachunek za pobyt w hotelu mógłby uregulować Watykan. Komentując swoją decyzję, stwierdził, że chciał dać dobry przykład innym biskupom i księżom.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki