Członkowie największej polonijnej organizacji finansowej żądają zwołania zebrania specjalnego, podczas, którego chcą odwołać kilku dyrektorów Polsko-Słowiańskiej Federalnej Unii Kredytowej. 11 września złożyli petycję, pod którą 2 tysiące osób złożyło podpisy.
Autorzy i popierający petycję chcą odwołania z funkcji dyrektora: Krzysztofa Matyszczyka, Elżbiety Baumgartner, Leona Kokoszki i Kai Sawczuk. Dwóch pierwszych wymienionych chcą dodatkowo pozbawić również członkostwa w organizacji. Z funkcji członka Komisji Rewizyjnej zamierzają odwołać zaś Edwarda Pierwołę.
– Członkowie, a między innymi ja, chcą podczas zebrania specjalnego pozbawić funkcji kilku dyrektorów. Chodzi o osoby, które od lat działają naszym zdaniem na niekorzyść organizacji. Nie było innego wyjścia. Na kilku poprzednich spotkaniach staraliśmy się porozumieć i wyjaśnić sporne kwestie. Niestety, nie dostaliśmy odpowiedzi na nasze pytania – mówi nam Marek Wysocki, który w imieniu członków złożył petycję w siedzibie P-SFUK.
O jakie zarzuty chodzi? – Zarzucamy członkom Rady Dyrektorów narażenie P-SFUK na straty finansowe, niegospodarność, wykorzystywanie pozycji społecznej do czerpania korzyści prywatnych, ignorowanie członków przy podejmowaniu ważnych decyzji, narażanie organizacji na olbrzymie straty finansowe poprzez błędne, niekonsultowane z członkami decyzje oraz rozprzestrzenianie informacji niezgodnych z prawdą dotyczących inwestycji olbrzymich sum członkowskich pieniędzy – wymienia Wysocki.
Co na to sami zainteresowani?
– Petycję zobaczyłam po raz pierwszy, gdy została doręczona do Unii – mówi nam Elżbieta Baumgartner, jedna z osób wymienionych w petycji. – Nikt przedtem nie zwracał się do mnie z żadnymi pytaniami czy zastrzeżeniami dotyczącymi mojej pracy. Nie wiem, kto jest organizatorem tej akcji. Jestem oskarżana o takie rzeczy, jak „podejmowanie decyzji niezgodnych ze statutem
P-SFUK”, „niegospodarność”, „narażanie organizacji na olbrzymie straty finansowe”. Sama chciałabym wiedzieć, o co konkretnie chodzi. Dyrektorzy Unii Kredytowej nie podejmują przecież żadnych decyzji samodzielnie, decyduje tylko Rada większością głosów. Nasza Unia funkcjonuje zgodnie z przepisami, co poświadczają regularne kontrole wewnętrznej Komisji Rewizyjnej, niezależnych biegłych księgowych oraz rządowej jednostki nadrzędnej – NCUA – tłumaczy Baumgartner. Jej zdaniem, jeżeli jakaś grupa członków nie jest zadowolona z działalności Unii, to powinna konkretne wyjaśnić swoje zastrzeżenia i wyjawić swoją tożsamość. – Wtedy dialog mógłby być konstruktywny – kończy Elzbietę Baumgartner.
Zgodnie z obowiązującym statutem Marzena Wierzbowska, przewodnicząca Rady Dyrektorów, na podstawie ważnej petycji ma obowiązek zwołać zebranie specjalne w ciągu 30 dni od daty wpłynięcia petycji. – W ciągu 23 dni zostaną zweryfikowane podpisy pod petycją. Jeśli 750 z nich zostanie pozytywnie zweryfikowanych, zgodnie z literą prawa i wolą członków zwołam zebranie specjalne – poinformowała nas Marzena Wierzbowska. Dodaje jednak, że jej zdaniem członkowie P-SFUK powinni szukać innych rozwiązań niż petycja z prośbą o zorganizowanie zebrania specjalnego. – Koszty zwołania takiego spotkania są ogromne, a zapłacą je sami członkowie – mówi nam Marzena Wierzbowska. – Ja osobiście, od kiedy pełnię funkcję przewodniczącej, umożliwiałam zgodnie z obietnicami przedwyborczymi spotkania członków P-SFUK z Radą Dyrektorów. Widocznie członkowie uznali, że – mimo wszystko – nie mogą dojść do porozumienia z Radą – komentuje Wierzbowska.
P-SFUK. Członkowie Unii chcą zebrania specjalnego
2012-09-14
22:14
2 tysiące podpisów pod petycją • Podpisani chcą odwolania części dyrektorów. Będzie kolejne nadzwyczajne zebranie członków P-SFUK?