Pan młody urządził rzeź podczas wesela! Zabił żonę, teściową, a potem siebie!
O tej tragedii mówi już cały świat. Co wstąpiło w szanowanego paraolimpijczyka i byłego żołnierza, który najpierw przysięgał swojej ukochanej miłość i wierność, a potem zastrzelił ją z zimną krwią i mordował dalej? Do dramatu doszło w dystrykcie Wang Nam Khieo w północno-wschodniej Tajlandii. Brali tam ślub 29-letni Chaturong Suksuk i Kanchana Pachunthuek (+44 l.). Mężczyzna stracił prawą nogę w wypadku kolejowym, służąc w tajlandzkiej piechocie, ale odnosił wielkie sukcesy w sporcie. W zeszłym roku zdobył srebrny medal w pływaniu podczas paraolimpijskich zawodów w Indonezji, w przyszłym roku miał wystartować w międzynarodowych igrzyskach w Tajlandii. Wydawało się, że gdy po tym wszystkim także się zakochał i wziął ślub, odnalazł w życiu szczęście mimo swojego kalectwa. Ale wszystko wyglądało inaczej, niż spodziewali się tego goście weselni...
Młodzi pokłócili się podczas wesela. Po chwili sala weselna spłynęła krwią
Już podczas przyjęcia widać było, że młodzi są pokłóceni. Nie wyglądali na szczęśliwych, gdy zasiadali przy stole do biesiady. Lokalne media spekulują teraz, że mężczyzna czuł się niepewnie w związku z różnicą wieku między nim a żoną. Może zaczął po fakcie żałować swojego sakramentalnego "tak"? W każdym razie w kulminacyjnym momencie imprezy pan młody nagle zniknął. Gdy wrócił, miał ze sobą broń. Otworzył ogień do weselników, w tym do najbliższych. Zginęła panna młoda, jej matka i siostra oraz dwie inne osoby. Potem skierował broń we własną stronę. Zginął na miejscu, zabierając swoją tajemnicę do grobu.