Mrożące krew w żyłach sceny w ogrodzie zoologicznym. Panda wielka najpierw uwięziła na swoim wybiegu opiekunkę, a potem rzuciła się na nią
Ataki dzikich zwierząt na opiekunów w zoo albo na treserów w cyrku od czasu do czasu opisywane są w światowych mediach. Tym razem rozpisują się one o tym, co wydarzyło się w ogrodzie zoologicznym w chińskim Chongqing 19 września. Wszystko zostało nagrane telefonem, a przerażające nagranie trafiło do mediów społecznościowych. Co widzimy na filmie pokazującym atak zwierzęcia w zoo? Ktoś z tłumu gości filmował pandę wielką. Na jej wybieg weszła opiekunka, a wtedy doszło do dramatu. Zdenerwowane czymś zwierzę najpierw zagrodziło kobiecie wyjście z wybiegu, a potem rzuciło się na nią! Silna panda wielka, 9-letnia samica o imieniu Ding Ding, powaliła przerażoną kobietę na ziemię i ugryzła ją w ramię. W tle na nagraniu słychać krzyki przerażonych świadków tego zdarzenia. Na szczęście opiekunce udało się uwolnić i uciec, a panda niby nigdy nic znów zaczęła kręcić się po wybiegu. Ogród zoologiczny w Chongqing obiecał wdrożyć nowe środki bezpieczeństwa, tak aby zapobiec ponownemu incydentowi w przyszłości. Rzecznik zoo podał, że stan opiekunki nie jest poważny.
Inne ataki zwierząt w ogrodach zoologicznych kończyły się jeszcze gorzej. Mors zabił dwie osoby, gdy gość parku dzikiej przyrody chciał zrobić sobie selfie
Do o wiele poważniejszego zdarzenia doszło w 2023 roku w parku dzikiej przyrody Xixiakou w mieście Rongcheng w Chinach. Wybrał się tam na wycieczkę biznesmen Jia Lijun. Postanowił zrobić sobie selfie z morsem. Mężczyzna stanął tyłem do zwierzęcia, wyciągnął telefon i już chciał pstryknąć kolejną fotkę, gdy wtem półtoratonowe zwierzę zaatakowało! Mors wciągnął krzyczącego gościa zoo do wody. W dodatku to był tylko początek horroru. Bo widząc, co się dzieje, opiekun morsów natychmiast podbiegł do miejsca, gdzie zwierz atakował gościa. Duan znalazł kije bambusowe i próbował podawać je miotającemu się w wodzie mężczyźnie, ale daremnie. Wtedy opiekun odważnie wskoczył do wody, próbując okiełznać spokojnego dotąd zwierza. Ale nie było to już możliwe. Choć Duan był świetnym pływakiem, a morsem opiekował się od dziesięciu lat, został utopiony przez rozjuszonego stwora. Gość zoo także nie przeżył. W Chinach w styczniu 2024 roku zapadł wyrok w tej przerażajacej sprawie. Sąd uznał winę zoo, które nie zabezpieczyło wybiegu dla morsa barierkami i nakazał zapłatę rodzinie gościa równowartości około pół miliona złotych.