Jak podaje Reuters, gotowa ustawa zawierająca przepisy regulujące każdy aspekt prawa imigracyjnego ma być przedstawiona w najbliższy wtorek. A dzień później mają się nią już zająć członkowie senackiej komisji sprawiedliwości (Judiciary Committee).
Tymczasem końcowe rozmowy odbywają się za zamkniętymi drzwiami, a senatorowie nie chcą zdradzać detali.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że czas ucieka i ustawa miała być już zaprezentowana. Jednak ważniejsze jest, aby znalazło się w niej wszystko, co powinno. Drugiej okazji długo nie będzie, o ile w ogóle. Mamy jednak nadzieję, że we wtorek wszystko będzie gotowe - powiedziała w czwartek na konferencji prasowej senator Dianne Feinstein. Wprawdzie nie jest ona członkiem Gang of Eight - czyli grupy polityków "piszących" ustawę - ale uczestniczy w końcowych rozmowach. - Doszliśmy do porozumienia w sprawie puli poszczególnych kategorii wizowych oraz stawek godzinowych, jakie mają otrzymywać imigranci zatrudnieni na roli - dodała Feinstein. Odmówiła jednak stanowczo podania szczegółów i konkretnych liczb.
Charles Schumer, jeden ze współautorów projektu ustawy amnestyjnej, potwierdził, że od teraz do wtorku politycy wraz z negocjatorami będą dopracowywać szczegóły zabezpieczenia i uszczelnienia granicy z Meksykiem. Jak dokładnie mają wyglądać ułatwienia w sponsorowaniach, legalizacji pobytu i emigracji dla zagranicznych absolwentów kierunków ścisłych amerykańskich uczelni i wysoko wykwalifikowanych pracowników. Tu pod uwagę będą brane głosy i argumenty przedstawicieli wielkich korporacji.
Na pewno politycy wysłuchają zdania szefa Facebooka Marka Zuckerberga, który wraz z przedstawicielami innych znanych firm z Doliny Krzemowej (Google, Yahoo, SpaceX, Tesla Motors, Zynga czy LinkedIn), powołał ugrupowanie polityczne - Fwd.us (będące skrótem słowa forward, czyli naprzód). Zadaniem grupy ma być walka o jak najszybszą reformę polityki imigracyjnej, rozwój oświaty oraz badań naukowych.
W ten weekend jeszcze raz analizowane będą szczegóły sposobów i wymogów legalizowania pobytu nielegalnych imigrantów pracujących jako mniej wykwalifikowani - sprzątaczek, robotników budowlanych i in.
Tak czy inaczej wreszcie jest realna szansa na pierwszą ustawę "amnestyjną" od 1986 roku, kiedy to 6 listopada prezydent Ronald Reagan podpisał Immigration Reform and Control Act (IRCA) - ustawę, która pozwoliła na zalegalizowanie pobytu rzesz nielegalnych imigrantów. Zdaniem analityków politycznych obecna reforma ma bardzo duże szanse w Kongresie. Powód? Większość osób, które na niej skorzystają, to Latynosi, czyli grupa najbardziej aktywna przy urnach wyborczych...