"Tam gorzeje żar wojny i tam są krzyżowcy" - powiedział rzecznik IS, Abu Omar al-Muhajir, a ma na myśli Ukrainę. "Należy wykorzystać fakt, że niewierni walczą między sobą" - cytuje go hiszpański dziennik "El Espanol". Al-Muhajir wprost wezwał "samotne wilki", czyli sympatyków oraz członków organizacji, by wykorzystując chaos panujący w tej chwili w związku z wojną, a także strach, który mu towarzyszy, "zabijali, deptali i dźgali chrześcijan na podwórkach domów". Według niego to doskonała okazja, by zemścić się za śmierć przywódcy grupy, Abu Ibrahima al-Haszemiego al-Kurajsziego. Czy krajom europejskim rzeczywiście coś grozi? PAP powołuje się na inny hiszpański dziennik, "La Razon", wg którego zagrożenie dotyczy wszystkich państw, w których większość mieszkańców stanowią chrześcijanie.
CZYTAJ TAKŻE: Łukaszenka aresztował osobistego lekarza i 35 innych. Białoruski dyktator boi się o życie?
Przywódca Państwa Islamskiego, za którego śmierć IS chce wziąć teraz odwet, zginął na początku lutego, podczas operacji amerykańskich sił specjalnych w północno-zachodniej Syrii. Al-Haszemi al-Kurajszi wysadził się w powietrze, zabijając również członków swojej rodziny i inne osoby, gdy do budynku w którym przebywał zaczęli się zbliżać amerykańscy komandosi - przekazywały ponad dwa miesiące temu władze USA. Nowym przywódcą organizacji terrorystycznej jest od marca Abu al-Hasan al-Haszemi al-Kurajszi.