Czarna Pantera z Rutland - opowieści o tym na wpół mitycznym stworzeniu krążyły po Wielkiej Brytanii od kilku lat. Jedni uważali je za wymysły, inni - za żarty będące efektem sezonu ogórkowego. Jednak to nagranie może zmienić wszystko! Zamieściła je w sieci za pośrednictwem SWNS niejaka Michelle Lee (36 l.), skromna fryzjerka z Empingham, miejscowości znajdującej się właśnie w tajemniczym hrabstwie Rutland. Co widzimy na nagraniu? Michelle Lee kręciła ten filmik telefonem z okna własnego domu, przez które wyglądała wraz z synkiem Bobbym (12 l.). "Nigdy bym nie sądziła, że zobaczę to na własne oczy!" - opowiada kobieta cytowana przez "The Sun". Ujrzała, jak po polu przed jej własnym domu krąży wielkie zwierzę.
NIE PRZEGAP: Książę Harry i Meghan wykluczeni z towarzystwa?! Zostali sami w USA
NIE PRZEGAP: Britney Spears jest WOLNA! Ojciec nie będzie już jej kuratorem
"Przybliżyłam obraz i zobaczyłam wielkiego kota. Gdyby to był zwykły pies czy kot, zobaczyłabym to" - przekonuje przerażona fryzjerka. Jak ocenia, zwierz miał półtora metra długości i wyglądał niczym czarna pantera. Czyżby to właśnie była sławna Czarna Pantera z Rutland? A jeśli tak, skąd się wzięła? Najwyraźniej stwór czmychnął z jakiejś prywatnej hodowli i zdołał przetrwać kilka brytyjskich zim w jakiejś sobie tylko znanej kryjówce.