Nabożeństwo zostało odprawione kilka metrów od granicy meksykańsko-amerykańskiej w El Paso. Przybyło na nie po stronie Meksyku ponad dwieście tysięcy osób. Po drugiej, w Teksasie, zgromadziły się dziesiątki tysięcy wiernych. Ojciec Święty symbolicznie, bez ani jednego słowa, nadał ton swojej homilii. Wstał, podszedł do granicznego płota i złożył pod nim wiązankę kwiatów. Był to hołd dla imigrantów, którzy ponieśli śmierć przechodząc do Ameryki po lepsze życie.
Przemawiając do zgromadzonych wiernych Franciszek mówił, że „czas najwyższy otworzyć swoje serca na innych, na imigrantów”. - Módlmy się do Boga by dał na dar nawrócenia, łez i współczucia dla innych. Nie możemy godzić się na śmierć, na wykorzystywanie. (…) Tak wiele z tych naszych braci i sióstr jest ofiarami przemytników. To tragedie wyrządzone przez ludzi, strach, lęk o życie swoje i bliskich, zmusza ich do migrowania. Nie wolno nam się od nich odwracać - mówił papież nawiązując do ostatniej wielkiej fali imigrantów z Ameryki Środkowej, jaka przelała się do Stanów, i którzy teraz znaleźli się na celowniku ICE.
Dlatego po raz kolejny zaapelował do amerykańskich polityków, aby zamiast pałać nienawiścią i upatrywać wszelkiego zła w imigrantach, otworzyli swoje serca i zaczęli ich traktować z godnością.
Papież Franciszek do amerykańskich polityków: Otwórzcie serca dla imigrantów
2016-02-19
1:00
Żadna istota ludzka nie jest nielegalna, każdy człowiek zasługuje na godność, na życie bez strachu. Jeżeli dzieje się inaczej, nie wolno odwracać się od osoby szukającej pomocy… Podczas ostatniej mszy w czasie swojej pielgrzymki do Meksyku papież Franciszek po raz kolejny włączył się do gorącej debaty imigracyjnej, jaka trwa od dawana w USA, a także na całym świecie.