Panamski dziennikarz nawiązał do tematu edukacji seksualnej, ponieważ w tamtejszym społeczeństwie dość powszechny jest problem nader częstego zachodzenia w niechciane ciąże przez nastoletnie dziewczyny. Papież Franciszek odpowiedział zaskakująco zdecydowanie: - Wierzę, że musimy prowadzić edukację seksualną w szkołach. Seks jest darem od Boga. To nie potwór, to dar od Boga, by kochać. To, że niektórzy ludzie używają seksu, by zarabiać pieniądze lub wyzyskiwać, to inny problem. Ale potrzebujemy obiektywnej edukacji seksualnej, to jest takiej, która nie zawiera kolonizacji ideologicznej. Jeśli zaczniesz wprowadzać edukację seksualną pełną ideologicznej kolonizacji, zniszczysz osobę. Ale seks [rozumiany] jako dar od Boga, musi być nauczany. "Edukacja" oznacza edukację: sprawiać, by z ludzi wypływało to, co najlepsze oraz towarzyszenie im na ich drodze.
Jak kontynuował: - Problemem są ci, którzy są odpowiedzialni za edukację, czy to na poziomie szkoły, regionu czy też całego państwa (...); problemem jest to, jacy nauczyciele zostają wybrani do tego zadania, jakie podręczniki itd. Widziałem książki, które są nieco wulgarne. Są rzeczy, które pozwalają dojrzewać, a są takie, które krzywdzą. Nie wiem jak jest z edukacją seksualną w Panamie, czy ona jest, czy jest obiektywna czy nie. Mówię, nie wchodząc w polityczne problemy Panamy. Ale potrzebujemy edukacji seksualnej dla dzieci. Ideałem byłoby, gdyby zaczynała się ona w domu, z rodzicami. Nie zawsze jest to możliwe, ponieważ mamy różne sytuacje w rodzinach, bo nie wiedzą oni, jak to robić [tj. edukować na temat seksu]. I dlatego szkoła to uzupełnia, inaczej zostaniemy z pustką, którą potem może wypełnić jakakolwiek ideologia.
A jak uważacie Wy, drodzy czytelnicy? Czy zgadzacie się z papieżem Franciszkiem, że edukacja seksualna powinna być wprowadzona do szkół? Zachęcamy do wzięcia udziału w poniższej sondzie.