Papież Franciszek tuszuje pedofilię? Tak uważa trzech rdzennych mieszkańców Australii, które zdecydowały się pozwać głowę Kościoła Katolickiego. O sprawie informuje „The Syndey Morning Herald”. To pierwszy znany przypadek w Australii, w którym ofiary wykorzystywania seksualnego przez duchownych usiłowały pociągnąć najwyższego hierarchę Kościoła Katolickiego do osobistej odpowiedzialności za niezdolność jego kościoła do podjęcia zdecydowanych działań przeciwko pedofilom w jego szeregach. Wszyscy trzej powodowie, których nie można zidentyfikować z powodów prawnych, twierdzą, że doświadczyli znaczących i ciągłych skutków wykorzystywania seksualnego w dzieciństwie, w tym narkomanii, bezdomności i bezrobocia. O oskarżycielach papieża wiadomo jednak tyle, że są to rdzenni mieszkańcy kontynentu.
Domagają się odszkodowania lub karnych odszkodowań wobec papieża Franciszka, archidiecezji Melbourne i arcybiskupowi Melbourne Peterowi Comensoli za bezczynność ich poprzedników. Papieża pozwał Sąd Najwyższy. Jeśli się uda dowieść, że głowa Kościoła Katolickiego wiedziała o wykorzystywaniu seksualnym przez księdza Michaela Glennona, będzie to pierwszy przypadek, gdy australijski sąd ukarał kościół - w odróżnieniu od odszkodowań dla ofiar wykorzystywania - za brak ochrony dzieci przed duchownymi pedofilami.
Jak opisuje autor tekstu w „The Syndey Morning Herald” roszczenie złożone w tym tygodniu będzie testem publicznego zaangażowania papieża Franciszka w traktowanie wszystkich przypadków nadużyć duchownych z „najwyższą powagą” i praktycznym zasięgiem wiktoriańskiego prawa cywilnego w Watykanie. Od piątku adwokaci ofiar z Melbourne, w tym Angela Sdrinis Legal, czekali na przedstawiciela Stolicy Apostolskiej w Australii, nuncjusza papieskiego Adolfo Tito Yllana, na przyjęcie pisma w imieniu Papieża. - Chodzi o to, aby papież i Watykan przyjęli na siebie odpowiedzialność - powiedziała Sdrinis dziennikarzom "The Age" i "The Sydney Morning Herald".
Gehenna trzech rdzennych mieszkańców trwała od 1983 do 1991 roku. Jak podały ofiary podczas zeznań w Sądzie Najwyższym były maltretowane w Karaglen i w domu Glennona przez kilka lat, mając od siedmiu do ośmiu lat. Jeden z chłopców został wielokrotnie zgwałcony. Inny powiedział, że Glennon zagroził, że zabije swoich rodziców i przejmie nad nim opiekę, jeśli powie komukolwiek o swoim znęcaniu się.